Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2017

"Coraz mniej mamy chwil by pogadać..."

Ból dłoni był obezwładniający. Modliła się w duchu aby nie zacząć płakać. Przez chwilę myślała, że złamała palec. Szczęśliwie okazało się, że miały jej pozostać tylko zadrapania i sińce. Skamlała z bólu w łazience na podłodze. Gdy już doszła do siebie wróciła do pracy wyglądając dość żałośnie. Podeszła do biurka i wszystkie jej wcześniejsze cierpienia odeszły w niepamięć gdy usłyszała jego głęboki głos i zobaczyła ciepły uśmiech. Była zdziwiona, bo znalazł chwilę specjalnie dla niej. Mogli pogadać jak za dawnych, dobrych dni. Było jej cieplej na sercu i znacznie lżej. Wreszcie mogła przed kimś obiektywnym wyrzucić swój żal i wątpliwości. Dał jej iskierkę nadziei. Przekonał żeby się nie poddawała. Wiele by oddała żeby jej dni wyglądały tak beztrosko jak te minuty, gdy bezczelnie może patrzeć mu w oczy i nikt nie domyślał się co jej chodzi po głowie. Zadrżała na myśl jak mógłby ją potraktować gdyby zobaczył to co ona widziała. Czuła dreszcz emocji będąc blisko ale wiedziała

"Nadzieja po to daje nam skrzydła, by życie i rozczarowanie miało co podcinać."

Czy sama rozmowa z kimś może dać Ci równowagę i harmonię? Jej tak. Wystarczały jej te kilkuminutowe pogawędki każdego dnia. Brutalnie jej to odebrano. Cierpiała w ciszy od kilku tygodni. Czasem w samotności płakała. Słuchała ulubionej muzyki i próbowała się wyciszyć. Niewiele jej pomagało. W błyszczące szczęściem oczy wkradł się chłodny smutek i pustka. Jej śmiech był sztuczny i wymuszony. Schudła i pobladła. Czuła rozczarowanie każdą komórką ciała. Nie chciała się poddawać ale opadła z sił. Jej ambicje i plany podupadały. I choć zewnętrznie nadal emanowała siłą, spokojem i pewnością siebie to wewnątrz była wrakiem człowieka. Wiele razy wracając do domu chciało jej się wyć z bólu i samotności. Zagryzała wargi do krwi. Ocierała twarz wierzchem dłoni, a krew mieszała się ze łzami. "Jakim cudem?" - spytasz. "Dlatego, że została sama" - odpowiem. Życie bywało przewrotne i okrutne. Czasem nie umiała w nim funkcjonować. Z zasady była samotnikiem i rzadko zdar