Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2007

Bo czasem... cz. 4

- No i właśnie tak mi napisał! Wierzysz? - powiedziała głośno - Właśnie nie mogę, ale to prawda... Kto to i jak cię znalazł?? - odparła Milka siedząc z nią w kuchni i pijąc herbatę. - Nie wiem... - odparła ciszej Amy. Roztrząsał wspólnie kwestię tego tajemniczego sms'a, którego Amy otrzymała kilka dni temu. Od tamtego sms'a minęło trochę czasu. Am próbowała dzwonić pod ten numer, ale telefon był wyłączony. Teraz siedząc  naprzeciw zamyślonej Milki pomyślała, że to może być ktoś bardzo niebezpieczny. Wcześniej nie przyszło jej to do głowy. Była pewna, że ktoś zwyczajnie się zabujał. Ale może... - Lecę - powiedziała Milka i wstała od stołu. Amy spojrzała na nią smutno i powiedziała: - Już? A co jutro? Idziemy razem na to otwarcie czy nie? - Jasne. Wpadnę do ciebie około 15 więc bądź gotowa. - Okej. - Pa Am i nie myśl o nim. Pewnie ktoś cię wkręca. - Taaa. - odparła Amy z błyskiem w oku. ~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~ Wieczorem Am prasował