Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2011

"...przepraszam za smutek, dziękuję za miłość..."

Siedziała zapłakana na łóżku. Powiedział jej prawdę. Teraz przynajmniej wiedziała, że ślub nie miał dla niego znaczenia. Sam przyznał, że papierek nie jest dla niego istotny. Było jej tak cholernie przykro, że nie mogła powstrzymać łez. Same kapały na klawiaturę. Bezradnie trzymała laptopa na kolanach i desperacko szukała słów aby wrazić swoje uczucia. Miała kompletną pustkę w głowie. Wyłączony telefon leżał na skraju łóżka. Nie miała zamiaru go włączyć ani dziś ani nawet jutro. Miała gdzieś to wszystko. Chciała tylko pozbyć się tego bólu i ciężaru z serca. Była załamana. Nie potrafiła myśleć logicznie. Wstała i cicho wyszła z pokoju. Po ciemku przeszła przez dom i wyszła na dwór. Po drodze zabrała tylko kurtkę, papierosy i zapalniczkę. Okrążyła dom u przysiadła w ciszy na schodach tarasu. Zapaliła i zaciągnęła się głęboko. Pomału się wyciszała. Była tak cholernie nieszczęśliwa, że nie docierało do niej nawet to, że nie paliła od trzech miesięcy. Musiała się jakoś uspokoi