Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2010

Czasem niczego nie można się nauczyć...

Wiedziała, że ma rację. Była tego pewna. Wystarczyła niecała doba aby się o tym przekonać. Już nie rozmawiali. Odrzuciła w sobie wszystkie jego twierdzenia o przyjaźni i pomocy. Zamknęła dostęp do tych chwil. Obiecała sobie unikać konfrontacji tak długo jak to tylko możliwe. Wahała się ale chciała jutro tam jechać. Miał być w pracy. Opadła bezsilnie na oparcie krzesła i zacisnęła dłonie na brzegu biurka. Pojedyncza łza spłynęła jej po policzku. Z wściekłością otarła ją rękawem. Nie chciała o tym myśleć. Nie mogła. Zabroniła sobie dopuścić takie myśli. Postanowiła pozostać poza jego zasięgiem. Tak prawdopodobnie było najłatwiej. Miała ochotę skasować wszystkie dowody ich znajomości ale nie umiała. To było zbyt świeże. Nawet jej nocne opo wydawało się w świetle dnia zupełnie inne. Pisała o nim. Teraz już nie potrafiła. Chciała tylko żeby wiedział co o tym myśli. A myślała, że to już i tak bez sensu. Wiedziała to i napisała mu tak. Nie odpowiedział. Była pewna, że to już kon

"Nie raz przychodzi taki moment, gdy potrzeba się wypłakać..."

Siedziała po północy na audycji Speedy'ego. Jak zazwyczaj późną nocą miała złe myśli. Chciała złapać kluczyki i jechać na cmentarz. Tam miała spokój. Wielokrotnie żal gnał ją w tamte strony. Umiała stać tam w ciszy przez godzinę i płakać. Miała smutne myśli. Mimo niezwykle udanego dnia gnębił ją jakiś żal. Trawiła ją wysoka gorączka. Miała nadzieję, że to już mija ale znów wróciło. Czuła żar na skórze. Siedziała w cienkiej koszulce i szortach a ciało miała rozpalone. Opalone lekko na złotawy kolor nogi oparła o kant biurka. Twarz wtuliła w ramię i wdychała intensywny zapach swojego perfumu. Francuska Extasia unosiła się w powietrzu wraz z każdym jej ruchem. Błyszczące włosy spływały z jej nagich ramion kaskadą. Przyćmione światło lampy za jej plecami nadawało im miedzianego połysku. Ze łzami w oczach wpatrywała się w starą fotografię wyświetloną na ekranie laptopa. W blasku latarni za oknem widziała padający deszcz. Samotna łza spłynęła jej po pliczku. Otarła ją wierz

Patrząc w jedno miejsce nigdy daleko nie dojdziesz...

Drażniła się z nim ostatnich kilka razy. Wiedziała, że może przyjść chwila kiedy tego nie opanuje ale cóż mogła z tym zrobić? Taka już była Złośnica. Czuła prawdziwą pokusę. Wiedziała, że raz zaprószony ogień może zacząć żyć własnym życiem. Znała to od podszewki. Żyła takim życiem kiedyś na co dzień. Denerwował ją brak reakcji z jego strony. Dziś powiedział jedną rzecz która ją uraziła. Ale starała się przecież Go poznać. "A teraz pokaż mi niebo" tak sobie czasem myślała gdy stała i paliła. Niestety on zapatrzony był w inny punkt na horyzoncie. Była dla niego zbyt mała aby mógł ją dostrzec. Stała w cieniu. Usunęła się po tragicznych wydarzeniach z przeszłości które gnębiły jej duszę i paliły ogniem. Nie wychylała się już tak jak kiedyś. Dramatyczne chwile gdy trzymała w rękach noże i trwała zawieszona w przepaści do dziś nie dawały jej spać nocami. Chciała poznać go na wskroś i zbliżyć się na tyle na ile jej pozwoli. Ale jej własna podświadomość kazała jej się t