"...to jest ta chwila, gdy czuję się wolna..."
No i był Corner. Nawet dwa razy. Wreszcie zebrała się na odwagę. Wyznała mu wszystko co wiedzieć powinien. Była zszokowana jego dojrzałą i mądrą reakcją. Cieszyła się z tego bardziej niż był tego świadom. Gadali długo i naprawdę mieli o czym. Już wiedziała, że pójdzie z nimi na te urodziny do kumpla. Chciała zobaczyć jak to wszystko będzie... Feralny piątek... Od rana czekała aż stanie tam wśród nich. Ciszyła się jak dawniej na myśl, że znów stanie na parkiecie. Nie spodziewała się w najśmielszych snach, że wylądują w Colloquium. Ale widać tak miało być.Na miejscu nie była już taka pewna siebie. Otaczało ją ze 20 nowych osób i znów czuła zew. Ale miała przy boku tego jedynego i wiedziała, ze nie ulegnie. "Przecież i tak jest najwspanialszy" pomyślała wpatrując się z czułością w jego profil. Odwrócił się w jej stronę z uśmiechem. Jak zawsze nie widziała świata poza nim. Wtuliła się w jego ramię i spokojna o ich los wdychała jego charakterystyczny zapach. Oglądała