Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2007

Bo czasem... (cz.2)

Kolejny dzień jej bezdennego życia... Wczoraj wieczorem przez przypadek wpadła na niego na gadu. Nie miała ochoty gadać. Była smutna i zła. Ale co miała zrobić. Porozmawiali chwilę i już zdążyła się z nim pokłócić. Gwałtownie wstała i poszła do swojego pokoju. Rzuciła się na łóżko, wzięła książkę i zaczęła czytać. Nawet nie miała na to zbytniej ochoty. Przeczytała kilka stron i odłożyła książkę zniechęcona. Położyła głowę na poduszce. Leżała tak może z godzinę. Wzdychając głośno wzięła piżamę i poszła się umyć. Gdy weszła do pokoju oparła się pokusie żeby zobaczyć czy przypadkiem nie dostała SMS’a. Nie mogła wytrzymać. Wreszcie wzięła komórkę do ręki. Chwila wahania i przekonała się, że jest nikomu niepotrzebna... Poczuła smutek. Zgasiła światło i weszła pod kołdrę. Zapaliła lampkę przy łóżku i znów zaczęła czytać. Nie minęło pięć minut, gdy oczy zaszły jej łzami. Zaczęła myśleć, co dalej z nimi. Przecież dla niej to nie mogło się tak zwyczajnie zakończyć! Nie chciała teg

Bo czasem...

Siedziała smutna na łóżku. Nie chciała słuchać. Była zła na siebie, ale bardziej smutna. Nie myślała o niczym... Nie chciała. A może nie mogła. Kiedy ktoś do niej podchodził twardo odwracała wzrok i wbijała niewidzące spojrzenie w okno. Łzy kapały na jej zaciśnięte w bólu dłonie... Gdy ktoś zaczynał mówić o nim rzucała mu mordercze spojrzenie i zdawkowo mówiła: "Spadaj stąd..." Nie chciała więcej o nim słyszeć. Za to co jej zrobił. Mimo, że tak bardzo go kochała... Subtelnymi aluzjami dał jej do zrozumienia, że mu się znudziła. Zupełny brak zainteresowania jej blogiem, komórka milczy całymi dniami, a na fotce?? Niepisana zasada zawsze wskazuje, że jeśli masz partnera lub choćby sympatię to jej konto jest zawsze numer I w twoich znajomych. Do tej pory tak było... A teraz jakaś inna zajęła jej miejsce... A co z ich wspólnymi zdjęciami?? Zwyczajnie je usunął... Jak gdyby były to nic nieznaczące śmieci. Niby przez rok było tak pięknie... Wystarczyło, że wyjechał na