Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2009

Obiecaj mi...

Weszła na gadu i wiedziała co tam zastanie. Miała nadzieję, że zastanie również jego i raz na zawsze wyjaśni tą kwestię. Ale jednak go nie zastała. Nie uraziło jej to. Każdy z nich miał własne życie. Przecież nic sobie nie obiecywali. Otwarła okienko rozmowy i zawiesiła dłonie nad klawiaturą. Chwilę siedziała bez ruchu po czym wystukała tylko kilka słów i je zamknęła. Nie zamierzała mu wyliczać tych dni i głupich słów na gadu. Nie miałaby z tego takiej satysfakcji. Zdusiła w sobie to wściekłe pragnienie zemsty. Była złośliwa i doskonale o tym wiedziała. Zeszła na oddalony i zatopiła się w internecie. Czytała kilka ciekawych artykułów psychologicznych i przeglądała allegro w poszukiwaniu wymarzonego kolczyka. Nagle wpadł jej do głowy głupi a jednocześnie dość sensowny pomysł. Zamyśliła się i odrzuciła go po chwili. Jednak krążył w jej umyśle niczym leniwy kot i cały czas pojawiał się na horyzoncie. Wreszcie zrezygnowana poddała się ciekawości. Weszła na NK. Odszukała w swo

"It's just 10% luck..."

Leżała na ogrodzie i jak często w taką pogodę się opalała. Nie miała nic lepszego do roboty i była mocno skołowana. Ktoś jej kiedyś powiedział, że istnieje przyjaźń damsko-męska. Wyśmiała to, ale po jakimś czasie sama się o tym przekonała. Uwierzyła, że można naprawdę. Choć nie zawsze było słodko i różowo to miała przyjaciela. I teraz też zaproponowała przyjaźń, bo wiedziała, że nie może dać mu nic ponad to. Nie mogła i nawet nie chciała. Za krótko się znali. Ale nie chciała. A ten kto jej powiedział, że istnieje przyjaźń damsko-męska powiedział też, że nawet jeśli on pozna inną dziewczynę to nadal zostanie jej przyjacielem i nic się w tych kontaktach nie zmieni. Rozmyślała nad tym długo i uparcie, bo znów zaczęła w to wątpić. Ona poznała go jakieś dwa tygodnie temu. A w zeszłym tygodniu napisał jej, że poznał inną fajną dziewczynę i od tego czasu jakoś tak omijał ją szerokim łukiem. Wiedziała-podświadomie była tego pewna, że gdyby się lepiej poznali to byłby w stanie awa

Ona zawsze wiedziała czego chce...

Kolejną noc spędzała w pracy. Czuła sztywność wszystkich mięśni. Zostało jej jeszcze ledwie 1,5 godziny do zamknięcia. Była wyczerpana ale kawa ją trzymała przy życiu. Wiedziała, że za te 1,5 godziny wtuli się w miękką, szarą tapicerkę siedzenia pasażera i będzie bezpieczna. Wiedziała, że jej kochany rano przyjedzie żeby odwieźć ją do domu. To ją tak cieszyło. Wstała z krzesła i postanowiła zacząć sprzątać żeby choć ciut rozprostować nogi i zbolałe mięśnie. W trakcie całej krzątaniny przy porządkach nie zauważyła jak szybko zleciał jej ten czas nudnego oczekiwania. Myła podłogę i już ledwie trzymała się na nogach gdy poczuła lekkie szturchnięcie w bok. Odwróciła się i jej twarz rozpromienił szalony uśmiech. "Przyjechał!" pomyślała i padła mu w ramiona. Tuliła się chwilę i czuła jak bardzo jej tego brakowało. Cóż z tego, że właśnie była 4.30 rano w niedzielę a widzieli się zaledwie w piątek? Czuła, że tego właśnie było jej potrzeba. Dokończyła sprzątanie i zamknę

My liTTle heaVen:) pierwszy krok od czterech lat...

„...to uczucie było zawsze silniejsze od śmierci nikt nie rozerwie tej więzi..." Wypadki się zdarzają, ale nie każdemu takie same. Wracam do źródła. Wracam do Verby :) zawsze ich kochałam i nigdy nie byli mi obojętni. Odrodzenie niczym feniks z popiołów... ...stała z cichymi słowami na ustach i delikatnymi łzami w oczach. Nuciła cicho jedną z najpiękniejszych piosenek. Najpiękniejszych a mimo to przeszywających jej serce na wskroś. Nigdy nie umiała tego powstrzymać. Odwróciła się powoli przy ostatnich nutach rozbrzmiewających w pustej kuchni. Nie mogła tak dłużej. Znów słyszała w sobie to, co dawało jej zawsze tyle radości. Nie umiała się powstrzymać. Znalazła tę starą piosenkę sprzed lat i usiadła. Wsłuchując się jej rytm pomału odżywały w niej dawno zatarte wspomnienia. Gdy przebrzmiała ostatnia nuta otwarła oczy. Wiedziała, że teraz już to zrobi, że wróci. Włączyła ją jeszcze raz ustawiając się w jednym miejscu. Zamknęła oczy i zaczęła tańczyć. Pamiętała każdy