"Kiedy człowiek się zakochuje, jego życie nieodwracalnie się zmienia i choćby nie wiedzieć jak się próbowało, to uczucie nigdy nie zniknie."

"Kiedy człowiek się zakochuje, jego życie nieodwracalnie się zmienia i choćby nie wiedzieć jak się próbowało, to uczucie nigdy nie zniknie."
I to jest właśnie problem. To uczucie nie zniknęło od lat. Dokładniej od trzech lat. Wciąż czuję to samo i wciąż nie rozumiem jak do tego doszło.
 Jakkolwiek by się nie działo to dziś już wiem, że tak zostanie. Na zawsze. Przy naszym ostatnim spotkaniu żadne z nas nie wypowiedziało choćby jednego słowa jednak jestem pewna, że Ty wiesz. I w sumie mnie to cieszy. Od dawna chciałam żebyś wiedział. Wtedy, tego ostatniego dnia czułam to w Twoim uścisku, zobaczyłam w Twoich oczach. Jesteś świadomy co nas łączy i jesteś tak samo świadomy jak ja, że nic nie możemy zrobić.
Czy kiedyś zrozumiem dlaczego tak musiało się stać? Wierzę, że kiedyś jeszcze się spotkamy, a wtedy nie zabraknie mi odwagi. Teraz zabrakło mi czasu. Jednak ufam, że los znów nas ze sobą zetknie. Wtedy stanę naprzeciw Ciebie i opowiem Ci wszystko. Od początku do końca. Zaufam sobie i zdobędę się na ten krok. Czuję, że to wiesz i rozumiesz. Chcę to zrobić, tak rozpaczliwie tego potrzebuję. Mimo wszystko jednak kiedy zostajemy sami całkowicie paraliżuje mnie strach. Zdecydowanie łatwiej mi o tym pisać niż cokolwiek powiedzieć. Jednak mam świadomość, że list może wpaść w nieodpowiednie ręce. Słowa będą przeznaczone jedynie dla Ciebie.
Ostatnio często mi się śnisz. Nie widziałam Cię od blisko dwóch miesięcy ale wciąż doskonale pamiętam jak wyglądasz. Wciąż pamiętam Twój głos i śmiech. Czasem budzę się w nocy z przyspieszonym biciem serca, bo znów w snach widziałam Twoją twarz. Myślałam, że kiedy będziesz daleko będzie łatwiej o Tobie zapomnieć, jednak z dnia na dzień przekonuję się, że to jest niemożliwe. Czasem myślę, że wolałabym zapomnieć. Jednak wtedy zaczynam wspominać wszystko od samego początku i wiem, że tych wspomnień nie da się wymazać ani zepchnąć tak głęboko aby nie wracały.
Kiedy za mocno cierpię i za dużo jest Ciebie w moich myślach wtedy otwieram książkę i piszę dalej. Piszę o wszystkim czego bym pragnęła, a co nigdy się nie zdarzy. Wtedy łatwiej mi przetrwać smutek i nawet odległość nie wydaje się taka straszna. Czasami boję się, że już nigdy Cię nie zobaczę. Jednak wtedy przytulam się do Męża i wiem, że mam maleńką cząstkę Ciebie zawsze przy sobie. I wtedy już wiem, że nigdy bym nie chciała pozbyć się Ciebie ze swojego życia... Za bardzo Cię pokochałam...